Pierwszy weekend września w Spale obfitował w zjazdy. W minioną sobotę z okazji 30-lecia powstania Solidarności związkowcy wieloma autokarami zjechali do Spały. Imprezę dla związkowców zorganizował pan Robert Papis na terenie gdzie odbywają się słynne Jarmarki Spalskie. Pod namiotem przy stolikach goście bawili się w rytmach muzyki zaproszonego z tej okazji zespołu. Można było usłyszeć melodie znanych wykonawców, a także pieśni znane i śpiewany w okresie kiedy to Solidarność dochodziła do władzy. Zanim jednak rozpoczęła się impreza, związkowcy uczestniczyli we mszy świętej zorganizowanej w kościele pw. Matki Boskiej Królowej Korony Polski. W czasie późniejszej imprezy biesiadnicy oprócz ciepłych dań spożywali także mocne trunki. Niestety chociaż impreza zorganizowana była wzorowo to część związkowców już po godzinie zabawy ledwo utrzymywała się na nogach. W tym czasie główną aleją spacerowało mnóstwo gości wśród których byli także sportowcy z różnych rejonów świata. Przykład jaki pokazali nasi rodacy budził niesmak. Związkowcy zamiast korzystać z przygotowanej toalety, swoje potrzeby załatwiali w krzakach. Niektórzy jednak nawet do krzaków nie zdołali dotrzeć. Jeden ze związkowców z opuszczonymi spodniami turlał się po trawie i we własnych odchodach. Nie był wstanie się podnieść po załatwieniu swojej potrzeby. Można tylko było współczuć pasażerom autokaru którym wracał. A należy podkreślić, ze wśród biesiadników były także dzieci! Oto taki przykład prawdziwego Polaka i to w dodatku związkowca. Proponuję by rząd RP chcąc wprowadzać reformy w pierwszej kolejności obdarowywał niewygodnych związkowców darmowymi wysokoprocentowymi trunkami. To naprawdę opłacalny zabieg! Brak strajków i demonstracji gwarantowany.

 Atmosferę tej imprezy odmienił niespodziewany zjazd motocykli. Około godziny 15-stej pod eskortą policji zjawili się pasjonaci dwóch kółek. Jak się okazało był to „VI Ogólnopolski Motocyklowy Zlot Lekarzy DoctoRRiders” . Motocykliści uczestniczyli w trzydniowej imprezie w Ośrodku „Dresso” W Sulejowie. Przejeżdżając właśnie przez Spałę postanowili zrobić sobie przerwę. Ci ludzie to prawdziwi pasjonaci. W czasie postoju można było podziwiać ich dopieszczone maszyny. Chociaż było ich aż 185 to każda z nich była inna. Każda miały jakiś detal charakterystyczny dla swojego właściciela. Takie inicjatywy naprawdę warto wspierać. Był to prawdziwy przykład, że i bez alkoholu naprawdę można się świetnie bawić. Wśród osób z kaskami były także i panie. Wszyscy w przeciwieństwie do uczestników innego zjazdu zachowywali się kulturalnie. Chętnie opowiadali o swojej pasji napotkanym spacerowiczom. Cały zlot był wspierany przez drogówkę. Oprócz policjantów w samochodach uczestniczyło także kilku funkcjonariuszy na motorach. Panowała prawdziwa przyjaźń.

  My jako redakcja takie inicjatywy zawsze będziemy wspierać bo tam gdzie nie ma alkoholu a jest zabawa należy się wielki szacun dla uczestników, a także samej idei.

        REDAKCJA